To jest marketing! Setha Godina poznałam za sprawą Eweliny Muc. To jedna z osób, od których uczę się biznesu. Od niej również nauczyłam się WordPressa, ale to historia na inny post.
Co takiego mówi nam Seth o marketingu, aby go słuchać? W moim odczuciu pozwala obrać całkowicie inną perspektywę dotyczącą marketingu jako takiego. Nowoczesnego marketingu, ot co! Na miarę XXI wieku.
Seth i marketing
Kim jest ten człowiek i dlaczego warto posłuchać tego, co ma do powiedzenia? Z kilku powodów.
Przede wszystkim to nie jest teoretyk. Całą swoją wiedzę, jaką przekazuje w swoich publikacjach, opiera na osobistym doświadczeniu. Jak to się mówi “zjadł zęby na marketingu”.
Poza tym w każdy jego słowie czuć, że marketing to dla niego pasja. Chce poznawać nowe metody, możliwości i wdrażać niemożliwe do realizowania projekty. Dlaczego? W ten sposób uczy się, a później może przekazywać tę wiedzę innym.
Jest liderem w dziedzinie marketingu. Ze wstydem muszę przyznać, że nie znałam go do momentu, aż nie usłyszałam o nim od Eweliny Muc. Zapisała się właśnie na jego miesięczne warsztaty altMBA.
Seth opublikował osiemnaście bestsellerowych książek. Tak, ten człowiek wie, o czym mówi. Jest ekspertem.
Nie ma co tu się więcej na jego temat rozpisywać. Wystarczy wejść na jego blog lub stronę (do czego zachęcam).
Nauki Setha o marketingu
Ale przejdźmy do książki, którą polecam przeczytać. Udało mi się ją zdobyć w formie e-booka w Legimi, z czego bardzo się ucieszyłam. A sama treść zachwyciła mnie prostotą przedstawiania tez oraz różnych zagadnień z zakresu marketingu.
Nie sądziłam, że aż tak będzie mi się ona podobała. Ale czego możemy się dowiedzieć od Setha?
Marketing się zmienił
Sami to zauważyliśmy. Nie lubimy spamu, czasem żenujące chwyty odstręczały nas bardziej, niż zachęcały do czegokolwiek. Ten rynek masowy zaczął się zmieniać. Na co stawiamy? Na relacje, budowanie zaufania.
Chciejmy za pomocą marketingu pomagać zamiast “wciskać”. Pojęcie “agresywny marketing” idzie do lamusa. Przestaje być samolubny, stawia na innych.
Marketing w 5 krokach
- Odkryj o rzecz wartą marketingu, z jej historią i efektem, jaki obiecuje;
- Zaprojektuj i zbuduj tę rzecz w taki sposób, aby ktoś mógł na niej skorzystać i można było wzbudzić zaangażowanie w stosunku tej rzeczy;
- Opowiedz historię tej rzeczy, która dostosuje się do marzeń określonej niszy rynkowej;
- Informacja niech się rozprzestrzenia, niech żyje;
- Przypominaj się regularnie z tą rzeczą, opowiadaj na nowo historię tej rzeczy, aby zmiana została zaakceptowana przez większość.
To jest marketing! 😉
Napięcie i zaufanie wprawiają wszystko w ruch
Przełamywanie wzorca zachowania, jakiegoś działania potrzebuje pewnej dozy nacisku, niepokojącego napięcia. Ale to nie wszystko. Musimy również ufać, że to wszystko idzie w dobrą stronę. Tak dzieje się zmiana.
Ludzie są różni – traktuj ich różnie
Może to oczywiste, ale warte przypomnienia: ludzie się różnią. Wszelkie indywidualne podejścia powodują, że dany produkt, rzecz, zmiana dopasowane są do odbiorcy. Zawsze trzeba myśleć, czy mamy produkt dostosowany do odbiorcy. Nigdy odwrotnie. Zaczynamy od naszej grupy docelowej i na podstawie ich preferencji tworzymy produkt, usługę, rzecz… Cokolwiek.
Uwagę i zaufanie trudno jest zdobyć
W dobie, gdzie jesteśmy zalewani tonami informacji z różnych stron, niechętnie ufamy lub obdarzamy zaufaniem nowe rzeczy.
Dlatego nowoczesny marketing musi spokojnie i stopniowo przyzwyczajać do nowości, tak zdobywa zaufanie i naszą uwagę. Zaczynamy śledzić postępowanie danej zmiany, trendu, zachowania… Interesujemy się tym, poznajemy i zaczynamy temu ufać.
Lejki marketingowe
O lejkach słyszał każdy, kto zajmuje się w jakimkolwiek stopniu sprzedażą lub promocją. Dlatego już sama reklama nie wystarcza. Trzeba pracować nad tym, aby Ci, na którym nam zależy, poznali nas, zaufali. Wtedy zaczną kupować. A ostatecznie (“święty Graal” marketingu) zaczną sami polecać nas innym, swoim znajomym dalszym, czy bliższym.
Marketing działa
Trzeba tylko działać. To takie proste, że aż banalne. Żeby coś się zadziało, trzeba to robić. Jeśli “usiądziemy na laurach” nic się nie zmieni. Seth przywołuje kilka strategii działania, od słowa-klucza. Są to między innymi: pomoc, dostatecznie dobry, możliwości, perfekcja.
Może nie rozpisałam się na temat tej książki zbyt wiele, ale to z prostego powodu. Lepiej przeczytać wszystko u źródła. To, co powyżej to jedynie delikatne głaskanie tematu. Seth zdecydowanie lepiej zajął się tym zagadnieniem.
Polecam udać się po więcej właśnie, sięgając po książkę “To jest marketing” Setha Godina.