Wir informacyjny

W dzisiejszym świecie bardzo trudno obyć się bez informacji. Tak jak kiedyś rewolucja przemysłowa wprowadziła do naszego codziennego życia maszyny, system zmianowy pracy i jeszcze kilka nowatorskich idei, tak teraz rewolucja cyfrowa zawładnęła naszym życiem prywatnym i zawodowym.

Z pewnością każdy z nas posiada adres e-mail, profile na portalach społecznościowych. Z każdej strony napływają do nas informacje. Telewizja i sieć stają się głównymi medium, które kształtują nasz światopogląd i … biznes.

Ciągle online?

Niektórych przypadkach musimy być ciągle “online”, trzymać rękę na pulsie. Związane jest to z wieloma branżami, gdzie przepływ informacji jest podstawą prawidłowego funkcjonowania.

Niestety często zdarza nam się “nie wyłączać” nawet w godzinach prywatnych. Mówi się, że kiedy prowadzimy własny biznes, to musimy być zawsze na bieżąco. I sama byłam do niedawna orędowniczką takiego działania w sieci.

kula ziemska, internet

Po dogłębnym przemyśleniu możemy dojść do wniosku, że jedynie na stanowiskach, gdzie potrzebny jest ciągły dopływ informacji, powinniśmy być online.

Kiedyś usłyszałam mądre zdanie, że jeśli coś będzie bardzo dla mnie ważne, to tego się dowiem tak czy inaczej. Nawet jeśli nie będę stale obecna w sieci.

Zbyt często zapominamy o tym, żeby sprawować kontrolę nad dopływem informacji. Przysłowiowy wir informacyjny porwie nas i pochłonie, jeśli nie będziemy tego kontrolować.

Odpowiedz na pytanie, czy być online ciągle, nie jest prosta ani łatwa. Najlepiej trzymać się kilku stałych punktów.

  • To my decydujemy “Kiedy”;
  • To my decydujemy “Ile”;
  • To my decydujemy “Jakie źródło”;

Mając kontrolę nad tymi parametrami, jesteśmy świadomi ile i jakie informacje do nas docierają.

Kuszące offline.

A co z byciem poza siecią? Czasem następuje moda na całkowite odcięcie się od informacyjne autostrady. Ci, którzy dokonują tego trudnego działania, uważają się za wyjątkowe jednostki.

Mam trochę odmienne zdanie na ten temat. Moją naczelną maksymom zawsze był umiar. Umiar we wszystkim.

znaki zapytania

Możemy tu poruszyć kwestię odpoczynku od napływu informacji. Jest on szalenie potrzebny dla naszego umysłu, aby pracować sprawniej i podejmować trafniejsze decyzje. A jest to bardzo ważne, zwłaszcza gdy prowadzimy własną firmę.

Przez cały czas dostarczamy naszemu umysłowi informacje, są one nieuporządkowane i czasem sprzeczne ze sobą. To miliardy bitów informacji, które trzeba jakoś przetworzyć. Kiedy umysł to robi? Kiedy możemy wyłączyć nasze świadome, ukierunkowane myślenie. Nie skupiając się na żadnej istotnej, konkretnej rzeczy, nasze myśli płyną swobodnie… układają się we właściwe wzory i struktury. To wszystko w pewnym momencie uwidacznia się jako konkretna decyzja na dany temat.

Nawet spacerując bez celu po parku, myjąc naczynia, bawiąc się z dzieckiem, czy słuchając muzyki, nasz umysł pracuje – na poziomie podświadomości. Kiesy wyniki tej pracy dotrą do poziomu świadomości mamy tzw. przebłysk, oświecenie. W tym momencie wiemy już jak postąpić. Jak długo może trwać takie przetwarzanie? Od paru minut do nawet kilku miesięcy. Taka prawda.

Bycie offline pomaga nam zaprzęgnąć podświadomość do pracy.

Trzeba wybierać?

To, co jest lepsze? Bycie ciągle dostępnym wirtualnie, czy raczej odciąć się całkowicie?
Tak, jak już wyżej napisałam, warto zachować umiar w tym postępowaniu. Dlaczego?

Bycie online nie tylko pozwala na otrzymywanie suchych informacji, faktów… może nas bardzo mocno zainspirować do czegoś. Dosyć często zdarzało mi się wpaść na fajny pomysł po przeczytaniu jakiegoś artykułu w sieci lub otrzymaniu wiadomości e-mail. Jak to się mówi co dwie głowy to nie jedna. W pewnym momencie to, co Twojemu nadawcy wydawało się bez znaczenia, Tobie może pomóc rozwiązać jakiś problem. Ludzie inspirują się sobą nawzajem.

Po okresach bycia online, warto zaplanować sobie czas na pracę w pełnym skupieniu. Tak, aby nikt nam nie przeszkadzał. Masz do napisania artykuł? A może musisz przemyśleć działania dotyczące Twojego biznesu?
Postaraj się zrobić to w pełni skoncentrowany na tym właśnie celu. W ten sposób Twój umysł “wytęży się”, maksymalnie skupi na danym zagadnieniu.
Warto wyrobić sobie codzienny nawyk takiej pracy. Możemy wtedy w dłuższym odcinku czasu zauważyć ogromny postęp w rozwoju naszym własnym lub biznesu. Dlaczego? Bo dobry plan działania jest jak mapa. Nie zgubimy się nigdzie po drodze. Nikt nas nie będzie rozpraszał.

Najwygodniejszym stylem pracy, gdzie nie odcinamy się całkowicie od informacji, ale też pracujemy przez pewien okres w pełnym skupieniu, to podzielenie dnia na części.

Bardzo wielu znanych i wybitnych ludzi pracuje w ten sposób. Przed zajęciem się pracą związaną z odbieraniem i wysyłaniem informacji, poświęcamy godzinę lub dwie na bycie offline.

Kolejną zasadą, którą warto wprowadzić to powstrzymywanie się przed ciągłym zaglądaniem do skrzynki e-mail lub na portale społecznościowe. Zaplanuj konkretne godziny i czas przebywania na nich! Inaczej pochłoną cię bez reszty.

Sprawdzenie skrzynki trzy razy w ciągu dnia pracy jest optymalną ilością. A profile społecznościowe? Jeśli musisz pracować na Facebooku , zainstaluj wtyczkę, która będzie blokowała feed, który najbardziej rozprasza i pilnuj czasu poświęconego na Social Media.

Jak zniknąć na trochę z sieci?

Chciałbyś częściej znikać z sieci? Nie wiesz, jak się do tego zabrać?

Jest kilka sposobów. Pierwszym jest delegowanie zadań dotyczących przetwarzania informacji.
Twoja skrzynka e-mail pęka w szwach? Spam wylewa się, gdzie może? Już nawet nie wiesz jakie maile do Ciebie przychodzą?
Pozwól uporządkować to Twojej Wirtualnej Asystentce. Każda z nas ma własny tryb pracy ze skrzynką e-mail. Najprościej rzecz ujmując: definiuje się ważne maile, a reszta w miarę możliwości jest eliminowana. Nie wszystko, na co się zapisałeś, musisz czytać. Segregacja maili i przypisanie ich do właściwych folderów pozwala na sprawny przepływ korespondencji. Co najważniejsze, już nigdy nie zagubi się jakiś ważny mail w gąszczu nic niewartego “bełkotu”.
Warto nad tym się zastanowić, prawda? Sprawdź tę opcję w moich pakietach.

Czasem potrzebujemy poszukać jakichś informacji w sieci. Nazywa się to reaserchem. Mamy ogólny temat, który potrzebujemy zgłębić. Na przykład szukamy nowej drukarki do biura. W sumie nie wielu z nasz ma czas, a nawet chęci na “siedzenie” w sieci i przeglądanie kilkunastu stron dotyczących sprzętu biurowego. Do tego warto by było jeszcze podjąć jakąś decyzję, co kupujemy w końcu.
Oddelegowując takie zadanie Wirtualnej Asystentce, mamy pewność, że ona zrobi to za nas i jeszcze przedstawi wyniki takiego przeszukania w zgrabnym raporcie. Czasem nawet zarekomenduje jakiś wybór, pamiętaj, że Wirtualna Asystenta mam styczność z wieloma różnymi branżami i informacjami. Nigdy nie wiadomo co może się przydać komuś innemu.

To dwa najczęściej spotykane zadania dotyczące ze zbieraniem i przetwarzaniem informacji. Kiedy Wirtualna Asystentka zajmuje się właśnie tym, Ty możesz pogrążyć się w głębokiej pracy, w pełnym skupieniu projektować przyszłość własnej firmy, a informacje potrzebne do tego zostaną Ci podane na “złotej tacy” 😊

Zapoznaj się z pakietem “Obsługa Klienta“, w którym znajdziesz między innymi właśnie te dwa zadania.

Zostaw komentarz

Scroll to Top